Ubezpieczenia to dla wielu tylko biurokracja. Dla mnie to obietnica, że gdy świat wali Ci się na głowę, finanse pozostaną stabilne. Jestem ojcem, mężem i przyjacielem – dlatego rozumiem, że bezpieczeństwo bliskich nie ma ceny. Od 2008 roku moją misją nie jest kolekcjonowanie podpisanych umów, ale budowanie realnej ochrony. Kiedy Ty śpisz spokojnie, ja wiem, że dobrze wykonałem swoją pracę.
Nie sprzedaję papieru. Sprzedaję święty spokój.
Równowaga to podstawa – w życiu i w finansach
Wierzę, że charakter kształtuje się poza biurem. Cechy, które zdobywam realizując pasje, zabieram ze sobą do pracy.
Morsowanie nauczyło mnie opanowania i zimnej krwi. To bezcenne, gdy trzeba zachować spokój podczas likwidacji trudnej szkody.
Jazda Quadem. To trening refleksu i szybkiego podejmowania decyzji. Działam szybko i konkretnie..
Las i Kuchnia. Tutaj liczy się cierpliwość i dbałość o detale. W Twojej umowie żaden szczegół nie umknie mojej uwadze.
2008
Zderzenie teorii z praktyką. Pierwsza i najważniejsza lekcja pokory: polisa to nie produkt na półce, to odpowiedzialność za czyjeś życie.
2010
Ekspert techniczny. Zostałem trenerem szkolącym innych agentów. Aby uczyć, musiałem rozebrać każdą umowę na czynniki pierwsze. Dzięki temu dziś widzę w OWU (Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia) detale i "haczyki", które umykają większości doradców.
2011
Moment zwrotny. Budowanie zespołu sprzedaży w strukturach korporacyjnych. To doświadczenie uświadomiło mi jedno: w korporacji często ważniejsze są tabelki i plany sprzedażowe. Ja chciałem stawiać na relacje. To był impuls do walki o pełną niezależność.
2013
Na swoim. Otwarcie niezależnego biura. Decyzja, by pracować na zasadach moich Klientów, a nie korporacyjnych wytycznych. Od tego momentu biorę osobistą odpowiedzialność za każdą doradzoną polisę.
Standardy Wojciechowski.life
Rozwiązania szyte na miarę, nie z szablonu
Nie uznaję szablonów. Płacisz tylko za ochronę, której realnie potrzebujesz w swoim życiu.
Ekspercka wiedza poparta wypłatami
Miarą mojej skuteczności są pieniądze wypłacone moim klientom, a nie certyfikaty na ścianie.
Partnerstwo dla firm – zdejmuję Ci problem z głowy
Ty rozwijasz biznes, ja przejmuję biurokrację i procesowanie szkód Twoich pracowników.
Tłumaczę z "prawniczego" na ludzki język
Tłumaczę zawiłe zapisy OWU na ludzki język. Wiesz dokładnie co podpisujesz i za co płacisz.
Jestem dostępny, gdy inni kończą pracę
W razie wypadku nie dzwonisz na infolinię. Masz mój prywatny numer i pomoc od ręki.